Zielone ściany i dachy – rozwój miejskiego ogrodnictwa
W XIX w. co najmniej 90% ludzkości żyło na obszarach wiejskich, a niecałe 10% w metropoliach wg danych ONZ. W XX i XXI w. ta proporcja odwróciła się i można szacować, że za ok. 30 lat już 7 na 10 ludzi będzie mieszkało w miastach. Nic dziwnego, że miejskie ogrodnictwo – z zielonymi ścianami i dachami zyskuje na znaczeniu.
Tekst: Marcin Fajerski
Zdjęcia: Pixabay, Needpix, Wikimedia
Coraz więcej światowych metropolii i miast kładzie nacisk na zielone inwestycje, choć koncepcja zielonego miasta nie jest tak młoda, jak mogłoby się wydawać. Już pod koniec XIX w. pewien Brytyjczyk Ebenezer Howard głosił, że odpowiednio zarządzane, zagospodarowane i zazielenione przedmieścia, łączące najlepsze cechy wioski i miasta, mogą stać się remedium zarówno na zacofanie i ubóstwo wsi, jak i znoje życia na obszarach uprzemysłowionych. Ta utopijna koncepcja nie cieszyła się wówczas dużą popularnością.
Zieleń w miastach
Obecnie, kiedy już ponad połowa światowej populacji mieszka w miastach, zieleń stanowi nieodłączny element rozwoju wszystkich metropolii, które wg danych ONZ „pochłaniają” aż 75% surowców naturalnych, generują 50% wszystkich odpadów i są odpowiedzialne za emisję ok. 70% gazów cieplarnianych. Wg rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia WHO przeciętny człowiek powinien mieć do dyspozycji co najmniej 9 m kw. zieleni, aby cieszyć się dobrym zdrowiem. Zielone dachy i ogrody wertykalne mogą pomóc w realizacji tego postulatu w różnych miastach.
Szereg korzyści
Z amerykańskich badań przedstawionych w magazynach „Environmental Science & Technology” i „SienceDirect” wynika, że np. zielone inwestycje pomagają zredukować ilość szkodliwych pyłów co najmniej o 24%, a niekiedy nawet o połowę! Co więcej, zielone ściany i dachy mogą stać się naturalnym ekranem akustycznym. Odpowiedni dobór roślin i ich zagęszczenie umożliwia zmniejszenie emisji hałasu w mieście do 40%.
Azyl w zieleni
Ogrody wertykalne chronią też przed promieniowaniem, stabilizują temperaturę i zapobiegają formowaniu się tzw. miejskich wysp ciepła. Zewnętrzne zielone ściany ochładzają budynki latem i chronią przed wiatrem w okresie jesienno-zimowym, pozwalając znacząco zoptymalizować koszty klimatyzacji oraz ogrzewania. Badania Uniwersytetu Singapurskiego w 2018 r. wykazały bowiem, że redukcja temperatury w biurowca zaledwie o 1 st. zmniejsza koszty zużycia energii aż o 5%. Z kolei z analiz Amerykańskiego Towarzystwa Architektów Krajobrazu ASLA wynika, że zielone dachy pozwalają zoptymalizować zużycie energii aż o 23%, redukując temperaturę do 10 st. C.
Po latach zapomnienia
Pierwsze ogrody na dachach powstawały już w czasach starożytnych, m.in. zajmujące ponad 2 tys. m kw. słynne wiszące ogrody Babilonu. W przestrzeni miejskiej moda na zazielenianie dachów powróciła dopiero pod koniec lat 60. XX w. w Niemczech. W latach 70. ogrody dachowe m.in. za sprawą Friedensreicha Hundertwassera stały się często spotykanym elementem metropolitalnego krajobrazu: od Berlina, aż do Nowego Jorku. Prekursorem ogrodów wertykalnych pod koniec lat 80. stał się natomiast Francuz, Patrick Blanc. Prawdziwą sławę zyskał on jednak dopiero u progu XXI w., dzięki takim realizacjom jak Caixa Forum w Madrycie czy ogród wertykalny na parkingu dworca Perrache w Lyonie.
W pełnej krasie
W przestrzeni miejskiej można znaleźć coraz więcej ciekawych realizacji zielonych ścian oraz dachów – nie tylko zewnętrznych. Dobrym przykładem jest roślinna wertykalna aranżacja w poczekalni Garden Gate lotniska Heathrow w Londynie, która dzięki 7 zielonym panelom, zawierającym po 240 roślin, tworzy bardzo przyjazny klimat dla zabieganych podróżnych. Prawdziwym zagłębiem roślinnych inwestycji okazuje się amerykańskie Chicago. Lotnisko O’Hare np. może poszczycić się pierwszym aeroponiczną wertykalną farmą zaaranżowaną ziołami i roślinami uprawnymi, m.in. bazylią, groszkiem, sałatami. Realizacja zużywa o 2/3 mniej wody niż konwencjonalne uprawy i rośnie przez okrągły rok. Inną znaczącą realizację w Chicago stanowi zielony dach miejskiego ratusza.
Potrzeba matką edukacji
Bardzo interesujący projekt miejskich ogrodów demonstracyjnych realizuje obecnie niemiecka Bawaria, który ma stać się platformą wymiany doświadczeń i transferu wiedzy w całym regionie. Celem działania w Schweinfurcie i Bambergu jest też pokazanie mieszkańcom aglomeracji, jak cieszyć się zielenią i ogrodnictwem na niewielkich przestrzeniach. W pokazowych ogrodach zaprezentowano różnorodne metody uprawy: od zagonów i ogrodów skrzynkowych, aż po wertykalną uprawę. Projekt realizowany jest przez Bawarską Akademię Ogrodniczą z Instytutem Zieleni Miejskiej i Kształtowania Krajobrazu.
Polacy nie gęsi…
W dziedzinie ogrodów wertykalnych i użytkowych Polska powoli dogania Europę Zach. W naszym kraju pojawia się coraz więcej zielonych realizacji na dużą skalę. W ub.r. bardzo ogromnym projektem była zielona ściana na biurowcu Posejdon o powierzchni 150 m kw., do stworzenia której wykorzystano aż 6500 roślin 20 różnych gatunków. Wiele inwestycji zrealizowano w Warszawie, m.in. w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego oraz na dachu Centrum Kopernika, ale nie tylko. Można je znaleźć również w Poznaniu czy Wrocławiu.
Podsumowując, zielone ściany i dachy stają się stałym elementem miejskiego krajobrazu i ważną inspiracją dla mieszkańców metropolii do uprawy roślin w domu, na balkonach i tarasach. Ludzie bowiem mają we krwi poszukiwanie strefy komfortu w zieleni.