RAPORT WYDANIA: ciągniki komunalne i maszyny na pola golfowe
Ciągniki komunalne i maszyny na pola golfowe w Polsce cieszą się coraz większym zainteresowaniem profesjonalistów. Sprzedaży sprzętu do utrzymania zieleni publicznej sprzyja m.in. wejście w życie nowego Prawa Zamówień Publicznych. Popyt na urządzenia dla greenkeeperów z kolei stymuluje wzrost popularności golfa. Z danych Polskiego Związku Golfa wynika, że w Polsce znajduje się 39 pól golfowych o powierzchni od kilkunastu do kilkudziesięciu ha, natomiast tereny zieleni w samych miastach wojewódzkich zajmują łączny obszar ok. 15 740 ha według Głównego Urzędu Statystycznego.
Dobroczynny wpływ zieleni na krajobraz, a także samopoczucie, nastrój, koncentrację i produktywność sprawia, że jej odpowiednie utrzymanie dla sektora publicznego i komercyjnego w Polsce stało się jednym z filarów dbałości o wizerunek. Tereny zieleni stały się wizytówką miast oraz pól golfowych w naszym kraju – wyznacznikiem ich prestiżu. Dlatego wykorzystanie w ich pielęgnacji nowoczesnych, wysokojakościowych, a równocześnie ekonomicznych i wydajnych urządzeń stało się naturalną konsekwencją wzrostu znaczenia zieleni publicznej w miastach, a w przypadku pól golfowych – rosnącej lawinowo popularności tego sportu, który jeszcze 10 lat temu uchodził za przyjemność dostępną jedynie dla bardzo wąskiego grona majętnych hobbystów.
Siły na zamiary
Ze statystyk GUS wynika, że do czołówki polskich miast o największych terenach zieleni należy Warszawa, Łódź, Kraków, Wrocław i Bydgoszcz. Tylko w stolicy naszego kraju zieleń zajmuje powierzchnię przekraczającą 3 214 ha. Wykorzystanie ciągników komunalnych na tak dużych obszarach stanowi nieodzowną konieczność. Oczywiście kryterium powierzchniowe nie do końca rozstrzyga o zapotrzebowaniu na prace pielęgnacyjne. Podobnie jak stopień zazielenienia, a więc udział zieleni w całkowitej powierzchni miasta. Warto natomiast wspomnieć, że w tym względzie wyróżniają się kolejno: Koszalin – z 70-proc. zazielenieniem, Zielona Góra – z udziałem zieleni wynoszącym 68% i Kielce – 67%. Jak wskazuje jednak Obserwatorium Polityki Miejskiej IRMiR, ze względu na włączanie do miast sąsiednich obszarów leśnych bardziej miarodajnym wskaźnikiem dbałości o zieleń w polskich miastach jest dostępność czasowa tych terenów o powierzchni przekraczającej 1 ha. Okazuje się, że średnio w naszych krajowych aglomeracjach w promieniu 5 min. marszu od parków i zieleńców mieszka zaledwie połowa ludności. Ważniejszym wnioskiem jest to, że najlepszym dostępem do zieleni mogą pochwalić się inne miasta niż te o najbardziej imponującym obszarze zielonym i te o największym stopniu zazielenienia. Analitycy z IRMiR wyliczyli, że najbliżej do parków rzeszowianom (78%), mieszkańcom Rudy Śląskiej (76%) i olsztynianom (73%). Niechlubnym „rekordzistą” zestawienia stało się Opole, gdzie w odległości 5 min. od zieleńców czy skwerów mieszka zaledwie (3%) mieszkańców, Elbląg (15%) i Kalisz (20%).
Przeczytaj PEŁNY TEKST!