❗❗❗Zostań Liderem Trendów❗❗❗📣Zgłoś się i zdobądź prestiżowy certyfikat Lidera Biznesu❗❗❗📣  

Nie każda zimowa okrywa roślin jest właściwa

Podziel się

Sezon ogrodniczy powoli dobiega końca, jednak nie oznacza to końca prac. Zima to czas próby dla wielu roślin, szczególnie tych z bardziej egzotycznych rejonów świata. W praktyce oznacza to, że musimy im pomóc przetrwać ten niełatwy okres, dając im dodatkową warstwę izolacji poprzez okrycie. Warto wiedzieć, że często nie sam mróz jest zabójczy, a częściej zimowy, wysuszający wiatr doprowadza do zamierania roślin.

Tekst: Krzysztof Mielicki

 

Pierwsze pytanie, jakie się pojawia, to, które rośliny trzeba okrywać. Na pewno wszystkie zimozielone, ponieważ tracą wodę przez liście w bezmroźne dni, a nie mogą jej pobrać z gleby. Będą to rododendrony, wrzosy, wrzośce, pierisy i inne wrzosowate, laurowiśnie, ostrokrzewy oraz bardziej delikatne iglaki, zwłaszcza za młodu sośnice japońskie, araukarie czy cedry.

Okrywania potrzebują również wszystkie świeżo posadzone rośliny, które nie zdążyły się dobrze zakorzenić. Ochrony potrzebują też róże i powojniki oraz krzewy takie jak budleja Dawida, klony palmowe, ketmia syryjska, hortensja ogrodowa.

 

Osłaniaj nie za wcześnie

Drugą nie mniej ważną kwestią jest termin, kiedy trzeba zacząć okrywać. Największym błędem jest zbyt wczesne okrycie roślin. Przegrzewają się i rozhartowują, co osłabia ich kondycję i wytrzymałość na mróz. Dlatego osłaniać zaczynajmy, gdy przez średnio pięć kolejnych dni temperatury utrzymują się poniżej 00C.

Zwykle ma to miejsce w połowie listopada, ale jest zależne od regionu, dlatego nie ma ścisłego terminu. Osłony najlepiej montować w pochmurny, bezwietrzny dzień.

 

Czym okrywać?

Pozostaje jeszcze wybranie materiału do okrycia… Wybór jest szeroki. Za stosowaniem zimowej, białej agrowłókniny przemawia wiele jej korzyści. W naszej strefie klimatycznej zaleca się, aby zimowa agrowłóknina miała gramaturę 50g/m2. Taka gęstość gwarantuje dobre warunki okrywanym roślinom, gdyż przepuszcza powietrze oraz wilgoć i światło, chroniąc jednocześnie od mrozu i wiatru oraz nie obciąża nadmiernie swoją masą; jest lekka.

Szczególnie w przypadku roślin zimozielonych warto zastosować podwójną lub nawet potrójną warstwę agrowłókniny. Celem jest ograniczenie promieniowania słonecznego, zwłaszcza w drugiej połowie zimy, co zapobiega wystąpieniu zjawiska suszy fizjologicznej.

Sposób mocowania osłony jest absolutnie dowolny. Można stworzyć coś na kształt balonika i związać u podstawy krzewu; można związać u podstawy oraz wierzchołek tworząc swoisty „cukierek”. Tta technika jest dobra zwłaszcza przy krzewach kolumnowych.

Niskie wrzosy można okryć włókniną jak kołderką, a brzegi solidnie docisnąć do gleby szpilkami. Istotną cechą zimowej agrowłókniny jest jej żywotność, może być stosowana przez wiele sezonów.

Dla osób, które lubią gotowe rozwiązania, rynek proponuje kaptury z włókniny w różnych rozmiarach. Znika konieczność cięcia materiału pod wielkość rośliny. Kaptury ochronne są często dodatkowo ozdabiane, przez co mogą stanowić niebanalne, sezonowe uzupełnienie ogrodowych ozdób. Dostępne już są nawet w wersji z zamkiem błyskawicznym, ich montowanie jest szybkie i wygodne. Podobne kaptury i worki o dobrych właściwościach termoizolacyjnych stanowią te wykonane z włókna jutowego. Jest ono trwałe i estetyczne.

 

A może siatka cieniująca?

Kolejną opcją zimowego okrycia są siatki cieniujące. Są szczególnie polecane dla dużych krzewów, jak starsze rododendrony czy żywopłotów, zwłaszcza liściastych z graba i buku. Siatki nie izolują przed mrozami. Ich zadaniem jest ograniczenie dostępu promieniowania UV do roślin oraz wytłumianie wiatru.

Siatką można okryć wysokie krzewy bezpośrednio lub tworzyć ekrany czy parawany wokół nich. Rośliny mają stabilniejsze warunki zimowania, gdyż nie nagrzewają się tak bardzo i nie doznają szoku wskutek znacznych różnic temperatur między dniem a nocą. Siatka też w dużym stopniu ogranicza szkodliwe działanie wiatru. Zwykle jest wykonana z włókien syntetycznych, jest elastyczna i łatwa w montażu oraz odporna na warunki atmosferyczne, przez co ma zastosowanie na wiele lat.  

Można je montować już wcześniej – przed pierwszymi mrozami, oraz zdejmować później, gdy pozwolą ochronić przed wiosennymi przymrozkami. Zaleca się, aby stopień zacienienia przez materiał oscylował na poziomie 40-60%.

 

Osłony naturalne

Podobną rolę jak siatka spełni mata wiklinowa lub trzcinowa. Niewątpliwie jest bardzo estetyczna i ekologiczna. Można nią osłaniać pnie młodych drzewek lub tworzyć parawany, jednak wadą jest jej krótka żywotność, która zazwyczaj nie wynosi więcej niż 3 sezony.

Coraz więcej konsumentów szuka ekologicznych rozwiązań, więc wybierają bardziej naturalne materiały. Kompost użyty do kopczykowania sprawdza się szczególnie dobrze w przypadku róż i bylin oraz powojników. Osłania wrażliwą szyjkę korzeniową oraz śpiące pąki, a wiosną stanowi źródło składników odżywczych na lepsze rozpoczęcie wegetacji.

Kora iglasta jest dobrym materiałem jako zimowa izolacja. Jej grubsza warstwa dobrze zabezpiecza, a w przypadku roślin kwasolubnych dodatkowo obniża odczyn pH.

Nie polecamy torfu. Dlaczego? Chłonie duże ilości wody i zatrzymuje je w okolicy szyjki korzeniowej, a to sprzyja porażaniu roślin przez choroby grzybowe.

 

Osłona z liści, ale nie każdych

Okrywać można także materiałami pochodzącymi z samych roślin. Opadłe jesienią liście mogą być przydatne pod warunkiem, że są suche oraz nie wykazują objawów porażenia przez grzyby i inne patogeny. W nich często są ukryte przetrwalnikowe ich formy.

Absolutnie jako izolacji nie należy stosować liści, nawet zdrowych, dębu i orzecha włoskiego. Zawierają duże ilości garbników i substancji antywzrostowych dla innych roślin. Gałęzie świerków i jodeł, tzw. stroisz lub jedlina, to dobra osłona dla zimozielonych jak wrzosy i rododendrony oraz niskich bylin i na skalniakach. Jej zaletą jest fakt, że po zimie można ją wykorzystać po rozdrobnieniu jako ściółkę.

Spektrum materiałów, które mogą być użyte, jest szersze. Może to być słoma, papier czy kartony. Niektóre gatunki mają szczególne potrzeby – jak kortaderia, czyli trawa pampasowa, którą należy zimą chronić przed nadmiarem wilgoci. Po ścięciu części liści osłaniamy ją odwróconym do góry dnem wiadrem wypełnionym suchymi liśćmi.

 

Unikaj folii i plastiku

Warto pamiętać, że plastik i jego pochodne jak folia bąbelkowa absolutnie nie nadają się jako zimowa okrywa dla roślin. Nie przepuszcza on powietrza, przez co rośliny się zagotowują i duszą. Nadmiar wilgoci nie odparowuje, co sprzyja chorobom grzybowym, a dodatkowo bardzo się nagrzewa w słoneczne dni, co jest bardzo niebezpieczne, gdy przychodzi mroźna noc.

Pamiętać także należy, że rośliny zimozielone – rododendrony, laurowiśnie, bambusy potrzebują podlewania także w tym okresie, gdy temperatura jest dodatnia i odparowują wodę przez liście. Szczególnie w ich przypadku warto już wczesną jesienią zainwestować w jesienne nawozy, które wzmocnią system korzeniowy i ułatwią przetrwanie okresu zimowego uśpienia.

 

PEŁNY ARTYKUŁ W E-WYDANIU!

CZYTAJ ARTYKUŁ