❗❗❗Zostań Liderem Trendów❗❗❗📣Zgłoś się i zdobądź prestiżowy certyfikat Lidera Biznesu❗❗❗📣  

Morze możliwości – rozwój rynku nawadniania

Podziel się

Z danych agencji badawczej Persistence Market Research wynika, że światowy rynek nawadniania przekroczył już wartość 4,4 mld dol. i wciąż rośnie! Prognozuje się, że aż do 2030 r. średnioroczne tempo wzrostu wyniesie ok. 4,5%.

Z artykułu dowiesz się m.in.:

  • Jakie czynniki stymulują wzrosty w segmencie nawadniania
  • Jakie są obecnie trendy na tym rynku
  • Jakie nowości mają szansę go podbić

 

Sprzedaż produktów do nawadniania na świecie pozostaje po części zależna od warunków pogodowych w poszczególnych jego regionach, ale coraz większy wpływ na rozwój tego segmentu mają wymagania konsumentów dotyczące funkcjonalności i ceny proponowanych rozwiązań oraz aktualne trendy. Czołowi producenci asortymentu do nawadniania mogą w ciągu najbliższych lat być więc spokojni o popyt i dobre wyniki finansowe. Wiodącym dostawcom z pewnością sprzyjać będzie niewielki stopień rozdrobnienia branży nawodnieniowej i wysokie bariery wejścia dla nowych graczy. Dlatego kluczowi operatorzy, wśród których wymienia się m.in. marki Cellfast, Rain Bird, Toro, Gardena, wciąż mogą udoskonalać i rozwijać swoje portfolio asortymentowe.

 

Pomyślne wiatry

Jak podają eksperci Persistence Market Research, ważnym filarem rozwoju rynku nawadniania w nadchodzących latach będzie ponadto rosnące zainteresowanie ogrodnictwem wśród milenialsów oraz tzw. baby boomers – pokolenia powojennego wyżu demograficznego. Analitycy firmy badawczej Freedonia zauważają, że w dobie pandemii zewnętrzne miejsce wypoczynku wciąż zyskuje na znaczeniu, co ma bezpośrednie przełożenie na satysfakcjonującą sprzedaż produktów nawadniających. Zainteresowanie usługami instalacji systemów automatycznego nawadniania to z kolei zasługa coraz silniejszego dążenia hobbystów do posiadania idealnie wypielęgnowanego trawnika, nawet w okresach suszy. Moda na zakładanie rabat i ogródków warzywno-ziołowych pozytywnie przekłada się natomiast na wzrost zapotrzebowania na linie kroplujące i dozowniki. Rozpowszechnianie się kultury „zrób to sam” w ogrodnictwie daje producentom zielone światło do ciągłego poszerzania oferty o innowacyjne i ulepszone nowości do nawadniania.

 

Ekologia i ekonomia

Świadomość zmian klimatu, troska o środowisko naturalne oraz urzędowe ograniczenia możliwości poboru wody uczyniły z jej efektywnego wykorzystania imperatyw dla wielu amatorów ogrodnictwa, dzięki któremu rośnie popyt na automatyczne nawadnianie, wysokojakościowe węże, pistolety i zraszacze, a także zaawansowane sterowniki, odczytujące dane m.in. z sensorów wilgotności ziemi.

W Polsce względy ekologiczne i ekonomiczne mogą stać się główną motywacją kupujących do zainwestowania w nawadnianie automatyczne lub zakupu urządzeń nawadniających z wyższej półki. Z danych Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że od 2011 r. odsetek badanych ograniczających zużycie wody w gospodarstwach domowych znacząco wzrósł z 83 do 89%. Dla porównania odsetek osób deklarujących zmniejszenie zużycia energii elektrycznej nie zmienił się i pozostał na poziomie 90%. Co istotne, wg CBOS obecnie ponad 2/3 ankietowanych zbiera deszczówkę, a 18% ponownie wykorzystuje ją do innych celów.

 

Komfort i ergonomia

Starzenie się społeczeństw na całym świecie daje firmom oferującym asortyment do nawadniania impuls do rozwijania oferty produktów, które są bardziej ergonomiczne, lżejsze i znacznie łatwiejsze w obsłudze od tańszych odpowiedników. Obecnie takie produkty jak pistolety i lance zraszające projektuje się tak, aby osoby starsze czy dzieci mogły zmienić ustawienia jednym ruchem ręki. Na półkach sklepów i centrów ogrodniczych można znaleźć ponadto m.in. superlekkie i kompaktowe węże ogrodowe oraz zraszacze pistoletowe uruchamiane za pomocą jednego przycisku i z możliwością zablokowania przycisku przy maksymalnej sile strumienia.      

 

Mądra strategia

Jak wskazuje agencja Technavio, jednym z najważniejszych czynników stymulujących rynek nawadniania na całym świecie jest rozkwit zaawansowanych technologii. Ogrodnictwo „smart” zapewnia właścicielom ogrodów coraz bardziej wiarygodne i szczegółowe dane dotyczące pogody i na bieżąco informuje o potrzebach wodnych oraz odżywczych roślin. Hobbystyczna uprawa i utrzymanie idealnego trawnika dzięki rozwojowi technologicznemu stają się prostsze niż kiedykolwiek wcześniej. Dostępność rozwiązań szytych na miarę powierzchni poszczególnych ogrodów, sposobu ich zagospodarowania i określonych warunków pogodowych sprawia, że coraz więcej ogrodniczych entuzjastów inwestuje w technologię „smart”, która umożliwia im m.in. zdalną kontrolę nawadniania i pomaga skuteczniej oszczędzać wodę. Przewiduje się, że w ciągu 5 nadchodzących lat trend „smart gardening” będzie miał znaczący wpływ na rozwój rynku nawadniania.    

 

 

Rewolucja trafia pod strzechy

Nawadnianie w domowym zaciszu? – Postępująca urbanizacja, towarzyszący jej rozkwit popularności tzw. miejskiego ogrodnictwa i moda na urządzanie miejskiej dżungli w domu przyczyniają się do wzrostu dostępności produktów do nawadniania roślin w domowych warunkach. Oferta kolców i kul dozujących sukcesywnie poszerza się o inne dozowniki. Coraz większą popularnością cieszą się ponadto nawadniające skrzynki i pojemniki na rośliny – zaopatrzone w rezerwuar wody uwalniającej się, kiedy podłoże zacznie podsychać. Na rynku można znaleźć też domowe węże, które można podłączyć do kuchennego kranu i które bardzo łatwo się przechowuje. Producenci idą o krok dalej, wprowadzając do sprzedaży nawet lance zraszające przeznaczone do nawadniania roślin domowych.

 

Kropla drąży skałę

W segmencie nawadniania pojawia się wiele innowacji. Alternatywą dla tradycyjnych linii kroplujących są węże z poliuretanu lub recyklingu zużytych opon samochodowych, które stopniowo uwalniają wodę w ogródkach warzywnych lub na rabatach. Dla roślin preferujących powolne nawadnianie blisko powierzchni ziemi to idealne rozwiązanie, które pomaga ograniczyć utratę wilgoci w podłożu, redukuje ryzyko rozwoju chorób grzybowych i maksymalizuje ilość wody trafiającej do korzeni. Ekoentuzjastów z pewnością zainteresują specjalne naczynia na wodę wykonane z porowatej, przepuszczalnej gliny, które zakopuje się w ziemi i napełnia co kilka dni. Szyja wystaje poza poziom podłoża, co daje łatwy dostęp do naczynia, a zamykany wlew zapobiega zanieczyszczeniom wody i rozmnażaniu się komarów.

Więcej efektywnego nawadniania przy mniejszych stratach wody zapewniają też nowatorskie pistolety zraszające, które tworzą efekt oszczędnej mgiełki lub deszczu z kompensacją ciśnienia. Można zatem oszczędzać wodę niezależnie od wybranej opcji nawadniania.

 

Werble dla nowych bębnów     

Wśród ostatnich innowacji do nawadniania wyróżniają się m.in. bębny, które można obracać w zakresie 360°, co pozwala na pełną swobodę manewrowania. Równocześnie zachowują one stabilność i pozostają odporne na przechylenie. Ergonomiczne uchwyty umożliwiają natomiast łatwe przenoszenie i zawieszanie bębna.

Osoby ceniące sobie komfort użytkowania sięgną z pewnością po wykonane z trwałego tworzywa, odpornego na promieniowanie UV automatyczne zwijacze węża, zaopatrzone w skuteczny mechanizm hamulcowy regulujący szybkość zwijania oraz posiadające blokadę obrotu zapobiegającą uszkodzeniu elewacji. Solidny uchwyt ścienny umożliwia instalację bębna na ścianie domu oraz jego obrót w zakresie 180°.

Rynek nawadniania na świecie i w Polsce w ciągu najbliższych lat na pewno będzie wciąż dynamicznie się rozwijał, będąc beneficjentem boomu w sektorze budownictwa jednorodzinnego z ogrodami i renesansu zainteresowania ogrodnictwem konsumentów ze wszystkich grup wiekowych. Świeżo upieczeni hobbyści ogrodniczy już poszukują nowości, które zagwarantują im komfortowe, efektywne i oszczędne nawadnianie.

 

Pełna treść artykułu w e-wydaniu!