Bujna miejska dżungla
Temat urban jungle od kilku lat wraca jak bumerang. Co właściwie kryje się pod hasłem „miejskiej dżungli”? Nie chodzi o parki czy lasy, tylko o wprowadzenie naturalnej zieleni w wielkomiejską przestrzeń: do nowoczesnych wnętrz, starych fabryk, budynków z czerwonej cegły czy magazynów przekształcanych na mieszkania i centra handlowe. Surowe ściany zyskują na urodzie dzięki wprowadzeniu elementów roślinnych.
Wszechobecne plastikowe kwiatki imitujące palmy, drzewa czy zielone bluszcze zostały wyparte przez prawdziwą roślinność! W galeriach handlowych, miejscach użyteczności publicznej czy prywatnych firmach zaczęto też zwracać uwagę na estetykę wnętrz. Ładne kompozycje roślinne z żywych kwiatów zagościły w hotelach czy przychodniach. Piękne i zadbane rośliny, zwłaszcza w rozmiarze XXL, stały się synonimem dobrego smaku i prestiżu.
Pomysłów nie brakuje
Architekci krajobrazu wraz z ogrodnikami prześcigają się w pomysłach na oryginalny wygląd zazielenionej przestrzeni. Zielone ściany pojawiają się już nie tylko we wnętrzach budynków, ale zdobią też ich elewację. W wielu miejscach pracy tworzy się zielone zakątki, gdzie pracownicy mogą naładować baterie i zwyczajnie się zrelaksować. W biurach coraz modniejsze stają się ogrody wertykalne, które mogą być ścianą działową pomiędzy biurami lub oddzielać poszczególne pomieszczenia.
Czas pandemii i zamknięcia uświadomił ludziom, jak ważny jest kontakt z naturą. Dlatego i w domach powstają małe zielone oazy odpoczynku i wytchnienia.
Prymat spójności
Duże firmy i instytucje nie mają problemów z zakładaniem jakichkolwiek terenów zieleni. Dysponując odpowiednim budżetem, zatrudniają specjalistów, którzy wykonują całą pracę od podstaw, a potem zajmują się pielęgnacją. Inaczej sprawa ma się w przypadku domowego urban jungle. Tu niestety musimy przemyśleć sami kilka kwestii, które są bardzo istotne. Bo właściwie czym jest domowe urban jungle? Czy to tylko odpowiednio dobrane rośliny? Według mnie to styl bycia! Mieszkając w nowoczesnych wnętrzach, podświadomie pragniemy kontaktu z naturą i harmonii pomiędzy nowoczesnością a naturalnym sposobem życia. Dlatego otaczamy się nie tylko roślinami, ale i przedmiotami, które idealnie wtapiają się i przenikają ze sobą, tworząc spójną całość. W przestrzeni urban jungle musi zaistnieć równowaga pomiędzy nowoczesnymi trendami mody a stylem naturalistycznym. Warto więc zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii. Najważniejsze oczywiście jest to, że to my – jako właściciele – mamy się dobrze czuć w naszej przestrzeni.
Rola dodatków
Powinniśmy zadbać o szczegóły, które pozwolą stworzyć coś wyjątkowego i niepowtarzalnego! Dlatego sięgamy po dodatki takie jak donice, które mają podobną kolorystykę, formę i fakturę. Przy zakładaniu domowej dżungli sprawdzą się dodatki drewnopodobne, kosze, osłonki wiklinowe, makramy sznurkowe, ratan lub wiklina. Nieskomplikowane drewniane regały czy metalowe kwietniki to doskonały dodatek. Kolory natomiast powinny stanowić dekoracyjny akcent sprawiający, że np. doniczki będą idealnym tłem roślin, podkreślając ich urodę. Jeżeli w takiej przestrzeni ma stać stolik czy kanapa, można dobrać poduszki z motywem roślinnym czy zwierzęcym.
Zasłony czy tapety z motywami kwiatowymi to idealne uzupełnienie dżungli. Te detale właśnie czynią różnicę!
Dobre planowanie
Zanim jednak zabierzemy się za urządzanie naszej przestrzeni, warto wszystko zaplanować. Urban jungle ma za zadanie wprowadzić w nasze życie jak najwięcej egzotyki. Dlatego rozmiar roślin ma znaczenie: im większy okaz rośliny, tym lepiej! Palmy, szeflery, strelicje, filodendrony – to one przywodzą na myśl dżunglę. Oczywiście nie zawsze dysponujemy odpowiednimi możliwościami przestrzennymi i finansowymi.
Dlatego najpierw trzeba zastanowić się, jakimi pieniędzmi dysponujemy. Wiąże się to z tym, czy prace nad naszą dżunglą będziemy wykonywać etapami czy jednorazowo. To dość istotne, ponieważ może się okazać, że za kilka miesięcy nie będą dostępne już donice, które zakupiliśmy w pierwszym etapie prac. Jeśli już mamy zaplanowany budżet, ustalmy miejsce, gdzie stworzymy urban jungle. Czy ma to być jeden kąt, cała ściana czy rośliny w dużej ilości rozstawione po całym mieszkaniu albo domu.
Jest to o tyle istotne, że każda roślina ma inne wymagania i wielkość. Kupując jakąkolwiek roślinę, warto wcześniej zapoznać się z jej wymaganiami i gabarytami. Wiele z zakupionych przez nas kwiatów może urosnąć do 1,5 m i 1 m rozpiętości. Inna ważna kwestia to czas, który możemy poświęcić roślinom. Jeśli często podróżujemy lub często nie ma nas w domu, musimy wybrać takie gatunki, które przetrwają bez naszej opieki dłuższą chwilę. Nie zawsze jest szansa, że ktoś zaopiekuje się roślinami pod naszą nieobecność. Z punktu widzenia właściciela ważne jest też, żeby rośliny były odporne na szkodniki i choroby.