Nawozy też są potrzebne jesienią
Koniec sezonu nie oznacza zakończenia prac związanych z opieką nad roślinami czy trawnikiem. Prace przed nadejściem zimy to nie tylko grabienie opadłych liści, usuwanie martwych pędów czy okrywanie agrowłókniną. Gdy już tempo wegetacji wyraźnie spada również jest czas na stosowanie nawozów, jednak odmiennych niż wiosną, kiedy jest inne zapotrzebowanie roślin na składniki odżywcze.
Ogromną zaletą jesiennych nawozów, w porównaniu do wysokoazotowych wiosennych, jest większe bezpieczeństwo ich stosowania. Ryzyka przenawożenia nie można wykluczyć, jednak jest o wiele mniejsze. Na to również wpływ ma fakt, że czas ich podawania przypada na okres obniżonej aktywności roślin, a te przyswajają składniki z gleby w wolniejszym tempie.
Po pierwsze już sam termin „nawozy jesienne” może wprowadzać w błąd, ponieważ dogodny termin na ich stosowanie rozpoczyna się już w sierpniu, a kończy się z październikiem. Producenci oferują szeroki ich wybór, m.in. dla:
- roślin iglastych;
- rododendronów i kwasolubnych;
- trawników;
- roślin ozdobnych i zimozielonych;
Granulowane czy płynne?
Gotowe nawozy jesienne najczęściej można spotkać w dwóch formach:
Granulowane. Chętniej wybierane przez klientów. Po ich rozsypaniu wokół roślin zaleca się lekkie wymieszanie z glebą lub w przypadku trawnika – podlanie go.
Płynne. Mniej popularne, jednak wcale nie gorsze. Koncentrat rozcieńcza się z wodą i podlewa rośliny. Ta formuła jest szczególnie dobra dla zimozielonych, które lubią dodatkowe podlewanie przed zimą.
Pomimo wielkiej dostępności różnych formuł wszystkie nawozy jesienne łączy zwykle wysoka zawartość fosforu i potasu oraz znacząco obniżona ilość azotu, który o tej porze nie jest roślinom już tak potrzebny.
Najlepiej w tym okresie całkowicie zrezygnować z tych preparatów, które azot zawierają. Zbyt późne stosowanie nawozów azotowych skutkuje pobudzaniem wzrostu, opóźnionym wchodzeniem w stan spoczynku i wyrastaniem nowych pędów, które mogą się nie wykształcić, a nawet zamrzeć przed zimą.
W skład nawozów zimowych wchodzą również mikroelementy, jak mangan, molibden, siarka, żelazo, bor, cynk, miedź i magnez. Skład każdego jesiennego nawozu jest nieprzypadkowy; określony pod potrzeby konkretnej grupy roślin i dobrze zbilansowany.
Kiedy stosować jesienny nawóz?
Pory roku bardzo wyraźnie wyznaczają okresy wegetacji roślin w naszej strefie klimatycznej, a to przekłada się na zmieniające się potrzeby pokarmowe różnych gatunków, a w praktyce stosowanie odmiennych nawozów. Koniec lata i jesień oznaczają stopniowe kończenie fazy wzrostowej, a stopniowe przygotowywanie się do nadchodzącej zimy.
Zwyczajowo nawozy wysokoazotowe, można powiedzieć „wiosenne”, kończymy stosować z końcem lipca. Zatem te z etykietą „jesienne” można już zalecać od sierpnia. Nie ma ostatecznego terminu kiedy już ich nie stosować, gdyż nawet późna jesień, gdy opadną liście nie jest przeciwwskazaniem do ich użycia, gdyż składniki zgromadzone w glebie przydadzą się i zostaną spożytkowane przez rośliny na początku wegetacji.
W przypadku trawników, zwłaszcza starszych niż 5- 6 lat oraz gdy w pobliżu rośnie dużo iglaków warto stosować jesienno- zimowe wapnowanie co roku. Na rabatach zwykle wystarcza aplikacja co 2- 3 sezony.
Na zewnątrz i do domów
Jesienne nawozy nie tylko wzmacniają przed zimą, ale również ułatwiają lepszy start roślinom na wiosnę. Są również niezwykle ważne w opiece nad roślinami w domach czy biurach. Te rośliny nie przechodzą wyraźnego okresu spoczynku.
Krótkie zimowe dni mocno przyhamowują ich wzrost, jednak nie całkowicie. Dlatego nawozy dla nich dedykowane, określane także jako zimowe, często zawierają nieduży procent azotu dla fizjologicznego podtrzymania żywotności i koloru liści.
Producenci nieustannie wprowadzają innowacje w wariantach nawozów, ze zmiennym składem i pochodzeniem. Niestety sytuacja geopolityczna za naszą wschodnią granicą stwarza wiele trudności producentom. Sankcje związane z eksportem składników mineralnych, niezbędnych do produkcji nawozów, problemy logistyczne, brak stałości dostaw, obniżona podaż to wszystko przekłada się na określone trudności.
Wieloskładnikowe czy pojedyncze?
Dla małej powierzchni lepiej jest kupić jeden, bardziej uniwersalny nawóz. Można spróbować stosować preparat zawierający tylko po jednym składniku, np. fosfor i dalej łączyć je w praktyce ogrodniczej, jednak jest to wymagająca sztuka. Takie podejście może finalnie doprowadzić do tworzenia w glebie form chemicznych pierwiastków w formie nieprzyswajalnej dla roślin lub bardzo trudno rozpuszczalnej.
Z tego powodu lepsze są nawozy wieloskładnikowe o odpowiednio dopracowanej formie chemicznej i proporcjach składników. Nawozy jednoskładnikowe lepiej traktować jako interwencyjne, gdy po zbadaniu gleby wiemy, że danego pierwiastka w niej brakuje lub roślina wykazuje ewidentne jego niedobory.
Mineralne czy organiczne?
Jesień to dobry czas na aplikację mączki bazaltowej, zwłaszcza gdy odczyn pH gleby jest zbyt niski i chcemy go podnieść. Warto najpierw wcześniej się upewnić czy podłoże wymaga odkwaszenia przy pomocy pehametru. Mączka bazaltowa jest świetnym źródłem wzmacniającej i uodparniającej krzemionki, wapnia, magnezu, żelaza oraz fosforu i potasu. Zaleca się stosować ją późną jesienią, podobnie jak dolomit, który równie skutecznie podnosi pH gleby, odkwaszając ją.
Dolomit ma w składzie tlenek wapnia, który szybko się rozpuszcza i zaczyna działać oraz węglan wapnia, który rozpuszczając się przez kilka miesięcy daje efekt przedłużonego uwalniania.
Jesienne nawozy nie zawsze muszą być mineralne. Organiczny kompost to doskonały nawóz, całkowicie bezpieczny dla roślin, nie niesie ryzyka przenawożenia. Idealnie, gdy przekopiemy kompost wokół roślin, jeśli nie mamy takiej możliwości, wystarczy go rozsypać u podstawy.
Obornik to równie dobre źródło składników odżywczych dla roślin. Na szczęście dziś nie musimy męczyć się z przykrym zapachem i można kupić jego formy granulowane. Obornik również najlepiej jest lekko przekopać z wierzchnią warstwą ziemi, aby ograniczyć straty azotu.
Nawozy organiczne są szczególnie polecane w kwaterach sadowniczych oraz warzywniakach i miejscach uprawy roślin konsumpcyjnych. Przekopanie sprzyja dostarczeniu składników odżywczych w pobliżu korzeni, a dodatkowo sprzyja rozwojowi mikroflory glebowej.
Według prognoz w najbliższych miesiącach raczej niewiele się zmieni w temacie wysokich cen nawozów mineralnych. Konsumenci bardziej nastawieni są na nawożenie organiczne, a mineralne będzie bardziej traktowane jako uzupełnienie. Trendy wśród konsumentów są nastawione na łączenie dwóch metod, z przewagą jednak nawozów pochodzenia naturalnego.