Drago 24 lata razem!
O rodzinności, która zobowiązuje, filozofii rozwoju firmy i perspektywach na przyszłość mówi Michał Więcek, wiceprezes zarządu Drago sp. z o. o. sp. k.

Co jest najlepszą wizytówką firmy Drago?
Michał Więcek: Klienci pewnie powiedzą, że nasza oferta, terminowość i fachowość. Dla mnie oczywiście to jest bardzo ważne, ale za najlepszą wizytówkę firmy postrzegam fakt, że w Drago są z nami osoby, które do zespołu dołączyły ponad 20 lat temu.
Czyli pracują w Drago niewiele krócej niż istnieje firma?
M.W.: Tak, firma powstała w ubiegłym stuleciu, 5 kwietnia 1999 roku. Niedawno obchodziliśmy 24 urodziny. Jesteśmy firmą rodzinną, ze stuprocentowym kapitałem polskim, a rodzinność zobowiązuje.
Jakie motto przyświeca Państwa działalności?
M.W.: Motto Drago brzmi: „Wspieramy twórców terenów zieleni”. Twórcami są dla nas wszyscy ci, którzy przyczyniają się do promowania przyjaznej przestrzeni zewnętrznej i jej powstawania. I co ważne, niezależnie od rozmachu, może być to zarówno własny balkon, ogród, jak i miejski park.
Jak przez te lata zmieniła się oferta DRAGO?
M.W.: Zaczynaliśmy, mając w ofercie jedynie kratę do budowy parkingów biologicznie czynnych. Dziś nasza propozycja dla klientów to ponad dwa tysiące produktów, których wysyłki jesteśmy w stanie dokonać w kilka godzin od zamówienia. Klient w łatwy sposób odnajduje interesujące go produkty pogrupowane według kluczy: nawadnianie, stabilizacja gruntu, oświetlenie, nawozy i nasiona oraz hydroizolacja. Ważnym elementem naszej działalności jest również doradztwo oraz szkolenia z tej samej tematyki. Od piętnastu lat prowadzimy również biuro projektowe, które dotąd przygotowało blisko 30 tysięcy projektów z zakresu nawadniania.
Kim są klienci biura projektowego?
M.W.: Wśród naszych stałych klientów są firmy ogrodnicze, projektanci terenów zieleni, ale również firm architektonicznych. Realizujemy projekty zarówno małych założeń ogrodowych, jak i dużych. Naszym doświadczeniem i wsparciem z zakresu projektowania nawodnień dzielimy się również z przedstawicielami gmin miejskich. Zieleń w przestrzeni publicznej to niezwykle istotny czynnik zwiększający komfort życia w aglomeracjach. Chociaż procesy projektowo-inwestycyjne trwają czasem i kilka lat, efekt jest zawsze taki, że zazielenianie podnosi jakość życia mieszkańców i ma realny wpływ na ich dobrostan.
Nasi projektanci są autorami koncepcji nawadniania wielu prestiżowych inwestycji w całym kraju, m.in. warszawskich, jak na Stadionie Narodowym czy w Łazienkach Królewskich.
Wiemy, że nasi klienci doceniają możliwość skorzystania ze wsparcia tak doświadczonego zespołu.
Koncentrujecie się Państwo na nawadnianiu. Czym na tle innych firm w Polsce wyróżniają się w tym zakresie rozwiązania Drago?
M.W.: Jesteśmy największym w Europie Centralnej i Wschodniej dystrybutorem marki Rain Bird. Dostarczamy rozwiązania dla różnych segmentów rynku. Począwszy od małych ogrodowych systemów automatycznego nawadniania, a na dużych systemach centralnego sterowania dla miast, parków czy osiedli skończywszy. Jesteśmy w stanie projektować i dostarczać rozwiązania oparte na technologii dekoderowej, ale również bezprzewodowe sterowanie w systemie LoRa.
Mimo pozorów w Polsce nie ma zbyt wielu firm, które potrafią zaproponować dobre i kompleksowe rozwiązania dla dużych obszarów. Począwszy od projektu po nadzór realizacji.
Wspomniał Pan o hydroizolacji. Jakie produkty składają się na ten dział?
M.W.: Jesteśmy wiodącym w Polsce dystrybutorem membran EPDM. Te produkty dostarczamy do różnego rodzaju zbiorników wodnych: ozdobnych oczek ogrodowych, stawów kąpielowych czy zbiorników retencyjnych. Membrany EPDM wykorzystywane są również w różnego rodzaju zbiornikach przemysłowych oraz na zielonych dachach.
Świetnym przykładem realizacji jest duży staw na Polu Mokotowskim w Warszawie, gdzie dostarczona przez nas membrana EPDM pełni rolę hydroizolacji.
Drago od wielu lat dystrybuuje produkty amerykańskiej firmy Carlisle, systematycznie zwiększając udział w rynku.
Porozmawiajmy o oświetleniu ogrodów. Wiem, że Drago proponuje system, do którego instalacji nie jest potrzebny fachowiec z uprawnieniami elektrycznymi.
M.W.: To prawda, proponujemy rozwiązanie bardzo przyjazne w montażu i użytkowaniu, dobrze zaprojektowane, piękne i funkcjonalne, a przy tym łatwe w użyciu i energooszczędne. Nasza oferta koncentruje się na oświetleniu niskonapięciowym, budowanym na produktach holenderskiej marki in-lite. System jest w pełni bezpieczny, a lokalizacje opraw świetlnych możemy w stosunkowo łatwy sposób zmieniać wraz ze wzrostem roślin. To wielka zaleta dla firm ogrodniczych, a te przekonały się do rozwiązań in-lite.
Warto zauważyć, że wraz z rozwojem technologii ledowej rozwiązania niskonapięciowe stają się coraz bardziej popularne. Ograniczenia technologiczne, z którymi borykaliśmy się jeszcze piętnaście lat temu, zostały wyeliminowane przy jednoczesnym zachowaniu silnych stron tradycyjnych rozwiązań, takich jak bezpieczeństwo i łatwość instalacji.
Co nowego w ofercie nawozów i nasion?
M.W.: Nawozy i nasiona to urozmaicenie naszej oferty. W tym obszarze współpracujemy z wiodącymi producentami z Europy. Od ponad trzech lat wprowadzamy rozwiązania o zmniejszonym negatywnym wpływie na środowisko i dlatego w naszej ofercie pojawiły się organiczno-mineralne produkty nawozowe belgijskiej firmy DCM. Z początkiem tego roku do naszej oferty wprowadziliśmy również skuteczne w działaniu biopreparaty Biology, które są bezpieczne dla ludzi, zwierząt i środowiska.
Ostatnie lata dla wielu polskich firm nie były łatwe. Jak kondycja Drago?
M.W.: Jesteśmy szczęściarzami, bo ostatnie trzy lata pod względem biznesowym były dla nas bardzo dobre. Pandemia przysłużyła się naszej branży, pozamykała ludzi w domu, a ci docenili walory własnych domostw. Wiele osób w pandemii inwestowało w swoje ogrody.
Drago otworzyło właśnie nowy magazyn wysokiego składowania. Co zyskają klienci?
M.W.: Od dawna jednym z priorytetów naszej firmy jest szybka realizacja zamówień. Przez ostatnie lata wysyłka była organizowana w dwóch niezależnych lokalizacjach, co komplikowało procesy logistyczne. W kwietniu otworzyliśmy w Gdańsku nowy magazyn, co przyniosło nam zoptymalizowanie i przyspieszenie wszystkich operacji. Dzięki niemu możemy również realizować pomysły dotyczące wprowadzania do naszej oferty nowych produktów.
Czy Drago planuje zatem zwiększać zatrudnienie?
M.W.: Obecnie pracuje u nas blisko 40 osób. Bardzo ostrożnie dzisiaj myślimy o powiększeniu zespołu. Nowe stanowisko pracy to duża odpowiedzialność pracodawcy w długiej perspektywie czasu. W naszej firmie bowiem proces rekrutacyjny zakłada, że zatrudniona osoba zostanie z nami na długie lata. Najlepiej aż do swojej emerytury. Nie zawsze jest to możliwe, ale chcemy, aby tak właśnie było. Przyjazna firma to przede wszystkim zgrany zespół, który ją tworzy, gdzie wszyscy wzajemnie się szanują.
Czy fakt, że Drago działa w Gdańsku, a firmie wiedzie się dobrze, przynosi jakieś korzyści społeczności lokalnej?
M.W.: Lokalność jest ważna dla naszej firmy, tu żyjemy, tutaj rosną nasze dzieci. Od dwunastu lat Drago wspiera lokalny klub piłkarski Jaguar Gdańsk. Zaangażowaliśmy się właśnie w tę inicjatywę, bo ten klub to wielka pasja jednego z założycieli Drago.
Kiedy zaczynaliśmy wspólną przygodę z Jaguar Gdańsk, można śmiało powiedzieć, że było tam tylko przysłowiowe ściernisko. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, obecnie Jaguar Gdańsk może poszczycić się najlepszą infrastrukturą piłkarską na Pomorzu.
Do nas należy najliczniejsza akademia piłkarska w województwie, do której na treningi uczęszcza ponad 700 dzieci. Nie mamy ograniczeń wiekowych, do gry i aktywności fizycznej zapraszamy wszystkich w wieku od 3 do 100 lat. W klubie jest również drużyna osób z niepełnosprawnościami. I co bardzo ważne, w piłkę grają również dziewczynki.
Jaguar Gdańsk wychował dwóch kadrowiczów Polski w grupie wiekowej Junior, a drużyna seniorska walczy w czwartej lidze. To wielka radość patrzeć, jak sport aktywizuje mieszkańców nie tylko dzielnicy, ale całego Gdańska. Cieszymy się, że dzięki naszej inicjatywie ludzie odnajdują pasję i realizują marzenia.
Dobra zabawa na świeżym powietrzu to najlepszy sposób na spędzanie wolnego czasu.
Jaka przyszłość czeka branżę ogrodniczą?
M.W.: W pierwszym kwartale tego roku udało nam się wypracować wzrost w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku. To dobra prognoza na najbliższy sezon. Jednak nastroje wśród wykonawców i dystrybutorów są różne. Gorsze perspektywy dla branży budowlanej generują zagrożenia dla branży ogrodniczej. Myślimy jednak o przyszłości ze spokojem.
Naszym celem jest dobra obsługa klienta, zapewnienie dostępności towaru i szybka realizacja zamówień. Na ten wymiar rzeczywistości mamy realny wpływ, a więc koncentrujemy się na tych aspektach. Obecnie pracujemy nad kilkoma projektami, które będą przełomowe dla naszej firmy. Jednym z nich jest na pewno nowe centrum logistyczne.
Mamy też wiele pomysłów na dalszą przyszłość, jednak chcemy realizować te najbardziej perspektywiczne. Ponad 24-letnie doświadczenie w pracy zawodowej uczy, że świadomy brak działania w pewnych obszarach może być również dobrą decyzją.
Nie zawsze ciągły rozwój, często okupiony wieloma wyrzeczeniami, jest korzystny dla firmy i pracujących w niej osób. Takie podejście pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał dr Piotr Łuczak
Pełny artykuł w e-wydaniu!